Jeśli nawet brzmi to górnolotnie, postanowiłem, że w czasach, kiedy zdarza się, że pszczelarz okradł pszczelarza, zatruł rodziny pszczele, sprzedaje nienaturalny miód, ja zamieszczę na tym blogu zbiór zasad, którymi się kierujemy i żadne przeciwności ekonomiczne nie zmuszą nas do złamania tychże zasad.
- Zysk finansowy nigdy nie będzie generowany kosztem zdrowego i naturalnego rozwoju rodzin pszczelich.
- Miód pozyskiwany w Pasiece Wojsławy jest produktem naturalnym, bez dodatku cukru, paszy, olejków czy jakichkolwiek składników innych niż te, które pszczoły same przyniosą do ula.
- Celem wędrówek są głównie pożytki dzikie i naturalne a plantacje, na których istniałoby ryzyko zastosowania oprysków w sezonie pasiecznym nie są w ogóle brane pod uwagę.
- Jeśli któraś z rodzin będzie wymagała dokarmienia w sezonie i zaistnieje ryzyko zafałszowania miodu cukrem, miód z takiej rodziny nie będzie odbierany.
- Wszystkie prace wymagające otwarcia ula są planowane tak, by trwały jak najkrócej i było ich tylko tyle ile wymaga prowadzona gospodarka.
- Ule i wszystkie ich elementy są budowane z materiałów naturalnych, głównie drewna, chyba, że jest to technicznie niewykonalne.
- Każdy klient ma prawo na własną prośbę poznać etapy produkcji, zobaczyć pasieczysko, pomieszczenia i urządzenia do pozyskiwania produktów pszczelich.
- Każda prośba o pomoc lub propozycja współpracy spotka się z pozytywną reakcją.
Chcę też zaznaczyć, że wszystkie wpisy na tym blogu i stronie internetowej są wynikiem naszej subiektywnej opinii i nie powinny być nigdy traktowane jako porady pasieczne. Internet jest pełen artykułów oraz filmów zawierających wskazówki dotyczące prowadzenia pasieki, bardzo często autorstwa ludzi niedoświadczonych, co jest nieodpowiedzialne i wręcz niebezpieczne. Nie chcemy powielać ich błędu. Celem wpisów jest informowanie klientów o tym co dzieje się na naszym gospodarstwie i umożliwienie bardziej doświadczonym kolegom skorygowanie błędów w gospodarce.